Wysiadliśmy z samochodu i ukryliśmy się pośród drzew na przeciwko piwnicy , co w sumie było nie potrzebne , ponieważ był dzień . Musieliśmy jeszcze raz powtórzyć plan , a ponieważ razem z Dymitrem dowodziliśmy całą grupą jako pierwsza zabrałam głos .
- Przypominam , że nie ma podziału na grupy , więc wejdziemy tam wszyscy razem i natychmiast otoczymy Kate , aby mogła nam wskazać drogę do ich głównego pokoju . Prawdopodobnie będziemy musieli zabić parę strzyg już na wejściu , więc bądźcie przygotowani i ostrożni . Nie wiemy jak liczna będzie grupa strzyg , co znacznie utrudnia nam nasze zadanie . Jeżeli w wyniku walk ktoś zostanie ranny , na tyle , że nie będzie mógł dalej walczyć ma się natychmiast wycofać , żeby nie utrudniać zadania tym , którzy będą osłaniać Kate i dołączyć do Adriana , który będzie czekać na zewnątrz . Następnie gdy dotrzemy do strzyg wystarczy je zabić i zadanie wykonane . - powiedziałam - Jakieś pytania ?
Z grupy wystąpił dampir i o ile dobrze pamiętam miał na imię Trevor .
- Mamy zabić wszystkich ? Czy chcemy , któregoś przesłuchać ? - zapytał
- Nie mamy czasu , po za tym to zbyt niebezpieczne . Nie chcemy ponieść zbędnych strat - odpowiedziałam
Powiodłam wzrokiem po mojej grupie . Liczyła ona prawie piętnaście dampirów z czego trzy , razem ze mną były kobietami . Był jeszcze Adrian i Kate . Przeszedł mnie dreszcz . Naprawdę nie chciałam aby coś się im stało . Mimo tego , że każdy mówił , że to proste zadanie , uważałam , że strzyg nie można lekceważyć . Tym bardziej , że nie byłam pewna czy można zaufać Kate .
- Przygotujcie sztylety i bądźcie ostrożni . - ostrzegłam ich
Ruszyliśmy w stronę piwnicy . Adrian poszedł do samochodu . Zbliżaliśmy się do drzwi . Sprawdziłam jeszcze , czy nikt z ludzi nas nie obserwuje i zeszliśmy po schodach do drzwi . Eddie z Trevorem szli jako pierwsi , więc to oni musieli otworzyć je otworzyć. Zrobili to i weszliśmy do środka .
Strażnicy natychmiast otoczyli Kate , ale ponieważ korytarz był dosyć wąski otoczyli ją po dwóch dampirów na każdą stronę .
Razem z Dymitrem zajęliśmy miejsce na tyłach , chociaż bardzo chciałam iść jako pierwsza , wolałam pilnować Kate .
Bardzo zdziwiło mnie to , że żadna strzyga nie przyszła po nas , chociaż na pewno nas słyszeli .
- Gdzie teraz ? - zapytałam Kate
Dziewczyna wyjrzała znad Eddie'go i wskazała palcem drewniane drzwi znajdujące się na końcu korytarza .
- Tam znajduje się kolejny korytarz , jest o wiele dłuższy niż ten , a na końcu znajdują się drzwi do głównego pokoju .
Skupiłam się i nie wyczułam żadnych mdłości co oznaczało tylko tyle , że strzyg nie było w pobliżu . Niestety wcale nie czułam się przez to lepiej .
- Idziemy . - zdecydował Dymitr
Ruszyliśmy wzdłuż korutarza . Z każdym krokiem czułam wzrastający niepokój . Rozglądałam się po pomieszczeniu , gdy moją uwagę przykuł niewielki czarny kwadracik ukryty w rogu pomieszczenia . Przyglądałam mu się przez jakiś czas , gdy zrozumiałam , że to kamera . Znieruchomiałam . Dymitr chwycił mnie za ramię .
- Rose ? Co się stało ? - zapytał i nakazał reszcie grupy się zatrzymać
Momentalnie przeniosłam wzrok na Kate , która zbladła nieznacznie . Byliśmy już prawie przy drzwiach .
- Kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć , że mają tu kamery ? - zapytałam wściekła
Zauważyłam , że Dymitr rozejrzał się po korytarzu , po czym zmarszczył czoło , zauważając kamere .
- Nie wiedziałam , że tu są . - odpowiedziała
Prychnęłam .
- Jak mogłaś nie wiedzieć ? Wiesz wszystko o tym miejscu, a umknęło ci , coś tak ważnego ?
Momentalnie doskoczyłam do Kate i chwyciłam ją za ramie . Niestety nie przewidziałam tego , że Kate wyciągnie pistolet i zacznie do mnie celować . Wszyscy zamarli . Puściłam ją i cofnęłam się . Dołączył do mnie Dymitr i Eddie , podczas , gdy reszta strażników stała z tyłu .
- Odłóż pistolet . - powiedział do niej Dymitr
Kate pokręciła głową i zaczęła się wycofywać w stronę drzwi .
Zrobiłam krok w stronę Kate . Wycelowała pistolet w moją głowę .
- Nie ruszaj się . - powiedziała ostro , a twarz miała zaciętą
- Wiedziałam , że jest z tobą coś nie tak . Za dużo wiedziałaś .- stwierdziłam patrząc jej w oczy .
Uśmiechnęła się .
- Dziwne , że dopiero teraz to zauważyłaś - powiedziała i zrobiła krok do tyłu , w stronę drzwi
Przybliżyłam się do niej .
- Mówiłam , że masz się nie ruszać ! - krzyknęła
Uniosłam ręcę i zrobiłam kolejny krok .
- Stój ! Jeszcze jeden krok a strzele !
Dymitr przusunął się do mnie cały czas mając na oku Kate .
- Rose , bądź ostrożna . - poprosił
- Spokojnie , ona nie odważy się strzelić - szepnęłam
Kątem oka zauważyłam jak Eddie nagle rusza w stronę Kate . Chciał jej wytwać pistolet . Ona też to zauważyła .
- Nie ! - krzyknęłam , ale było już za późno
Kate momentalnie wycelowała w Eddiego i strzeliła mu w głowę .
Moje serce zamarło , gdy w zwolnionym tępie patrzyłam jak Eddie osuwa się martwy na ziemię . Do moich oczu napłynęły łzy . Straciłam kolejnego przyjaciela . Kolejnego , który umarł bez powodu .
Popatrzyłam na Kate , która wpatrywała się przerażona w Eddie'go . Upuściła pistolet i zakryła ustą ręką . Poczułam ogarniający mną gniew . Jak błyskawica dopadłam Kate i rzuciłam nią o ścianę .
- Widzisz co zrobiłaś ?! - wydarłam się na nią i kopnęłam ją aby nie wstała - Zabiłaś go !
Chciałam się zamachnąć , ale Dymitr chwycił mnie i powstrzymał .
- Rose , przestań ! - krzyknął mi do ucha
Wyrwałam się .
- Zostaw mnie , proszę . - głos mi się załamał
Spojrzenie Dymitra złagodnialo . Nagle drzwi się otworzyły .
- No proszę , proszę .. Kogo my tu mamy ? Panna Hathaway - powiedział męski głos
Nie zdążyłam nawet zareagować i poczułam silne uderzenie z tyłu głowy . Upadając widziałam tylko ciemność ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję , że rozdział się Wam spodobał :) Dziękuje za wszystkie komentarze pod ostatnimi rozdziałami . Jest mi strasznie miło , gdy je czytam . Nie macie nawet pojęcia jak takie komentarze motywują :)
Mam do Was jeszcze jedną kwestie . Mianowicie , pod jednym z ostatnich rozdziałów pojawiło się pytanie czy piszę jeszcze własne opowiadanie . Mówiąc szczerze , to pisze , ale nie publikuję go , więc jeśli , ktoś z Was miałby chęć przeczytać moje inne dzieła , to proszę o komentarz bo być może powstanie mój drugi blog :)
Rozdział Świetny!!! I jeśli chodzi o mnie, jak najbardziej jestem za tym żeby powstał twój drugi blog.
OdpowiedzUsuńPS Dlaczego każesz mi czekać aż tydzień na następny rozdział?
Świetny rozdział szkoda że Edii zginął .
OdpowiedzUsuńps. kiedy będzie kolejny rozdział .
Za tydzień we wtorek :)
UsuńAle się cieszę! Piszesz coś własnego! Rozumiem, że drugi blog to spore utrudnienie, ale wyczekiwać na takie wpisy to sama radość. Jeśli to motywuje będę zamęczać pod każdym następnym rozdziałem. :) L.
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten rozdział. Jest ciekawy, trzyma w napięciu, ogólnie na 5.
OdpowiedzUsuń(Ciekawi mnie kto zaznaczył zabawne... XD)
Świetny, tylko szkoda że Eddie zmarł, wiedziałam że tak będzie :c
OdpowiedzUsuńPs. Jestem ZA za drugim opowiadaniem, mam nadzieję że będzie tak samo sensowny jak ten. :) -Jula^^
Świetny rozdział. Nie mogę doczekać się następnego !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę masy weny ;)
PS. Czekam z niecierpliwością.
Jestem za tym ,żebyś zrobiła 2 blog :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział Życzę weny :)
masz bardzo fajne pomysły jeśli chodzi o ,, Akademie wampirów ,,
OdpowiedzUsuńkocham akademie wampirów i bardzo się ciesze ,żę postanowiłaś kontynuować tę sage !!!!!!!
OdpowiedzUsuńproszę przyśpiesz pisanie kolejnego rozdziału . jestem taka ciekawa co się stanie :)
OdpowiedzUsuńdziś miał być kolejny post
OdpowiedzUsuńjest szansa ,
że jeszcze dziś go dodasz
julietta
jęśli ten drugi blog jest tak super jak ten to musisz go opublikować
OdpowiedzUsuńjulietta
błagam opublikuj kolejny post , bo zaraz zwarjuje z niepewności
OdpowiedzUsuńjulietta :)
wszystkie posty od 15 : 19 są moje
OdpowiedzUsuńjulietta
P.S jestem twoją stałą czytelniczką :)