Dymitr
wpadł jak burza do pokoju w , którym siedzieli Lissa , Christian i
Adrian .
-Zadzwoniła
do mnie ! - krzyknął
Lissa
zerwała się natychmiast z krzesła i podeszła do Dymitra .
- Nic jej nie jest ?!
- Nie wiem , ale chyba nic .
Usiedli wszyscy w fotelach i głęboko się zamyślili .
- Dobra słuchajcie ,a może by tak sprawdzić czy Rose śpi ? - zapytał Adrian
- Można spróbować , bo gdy się żegnała powiedziała "Dobranoc" - powiedział Dymitr i wszyscy zaczęli uważnie obserwować Adriana . Nie było to dla niego łatwe , ponieważ przed chwilą wypił sobie kieliszek wina . Musiał się bardzo skupić i w końcu udało mu się .
Postanowił , że porozmawia z Rose na pięknej plaży , którą widział kiedyś w telewizji .
- Adrian ? - usłyszał głos Rose i się odwrócił . To co zobaczył go zszokowało . Oczywiście Rose , nadal wyglądała tak samo jak ją zapamiętał . Brązowe włosy i oczy , piękna figura i jej ogólny sposób bycia . Jednak to co go zszokowało to jej aura . Od kiedy Rose nie miała już więzi z Lissą jej aura nie była już spowita mrokiem , była po prostu kolorowa , jedno kolorowa . Teraz gdy na nią patrzył widział w jej aurze kolor czerwony , czyli znak , że jest wkurzona , ale było też coś dziwnego w tym . Jej aura była wchłaniana przez inną aure , tak jakby w Rose były dwie osoby , co jest oczywiście niemożliwe . Chyba .
- Witaj Rose - odezwałem się po oględzinach jej aury .
Spojrzała na mnie wściekłym wzrokiem .
- Powiesz mi może jakim prawem , tutaj jestem ?!
Puściłem to pytanie mimo uszu .
- Coś ty zrobiła ? Czy wiesz jak bardzo wszyscy się o ciebie martwią ? - zapytałem
Wzruszyła ramionami .
- Tak w sumie to gówno mnie to obchodzi . Niech robią co chcą , to ich sprawa .
Po jego ciele przeszedł dreszcz . Jej głos był całkowicie wyprany z emocji .
- Nie możesz ..
Zacząłem lecz nagle sen zaczął się rozmywać . Rose uśmiechnęła się .
***
- No i co ? - zapytali wszyscy chórem , gdy tylko Adrian otworzył oczy .
- Z nią jest coś nie tak... - odpowiedział i streścił im całą rozmowę z Rose , łącznie z opowieścią o aurze.
Wszyscy potrzebowali czasu aby ochłonąć po opowieści Adriana
- To co teraz robimy ? - zapytał Christian .
Niestety nikt mu odpowiedział bo nie znali odpowiedzi na to pytanie .
***
W tym samym czasie Josh siedział sobie w domu Taszy i czekał na nią . Nie miał pojęcia co zrobić . Chciał pomóc Rose i tak naprawdę już dawno postanowił odejść od Taszy . Problem jednak polegał na tym , że nie za bardzo wiedział jaki w tym sens . Będąc z nią wiedział o każdym jej posunięciu , dlatego dzisiaj obiecał sobie , że jest to ich ostatnie spotkanie , a potem pójdzie ratować Rose .
Tylko po prostu nie wiedział jak .
Tylko po prostu nie wiedział jak .
- Josh ? - usłyszał głos Taszy , która siedziała już w fotelu obok niego - Czy ty mnie słuchasz ?
- Przepraszam zamyśliłem się .
Spojrzała na niego z irytacją .
- Nie ważne . Mówiłam przed chwilą , że mam zamiar sprowadzić tu Rose - oznajmiła mu radośnie .
Zamurowało go .
- Jak to tu ?
Wzruszyła ramionami .
- No normalnie . Już prawie całkowicie przejęłam jej umysł więc nie ma sensu tego przedłużać .
- Kiedy to zrobisz ?
Uśmiechnęła się .
- Właściwie , nasza droga Rose już tu jedzie .
Nie , nie , nie , nie . Tego właśnie Josh się obawiał . Nie zwlekając postanowił jechać tam gdzie na pewno mu pomogą . Na dwór . Mimo to , że Josh był człowiekiem , wiedział gdzie się on znajduje , ponieważ jego rodzice byli dampirami i gdy był bardzo mały adoptowali go i nigdy nie kryli się z tym , że są wampirami .
***
Lissa siedziała właśnie w swoim królewskim gabinecie gdy ktoś zapukał do drzwi .
- Proszę !
Do gabinetu wszedł strażnik i oznajmił .
- Królowo , nie jaki Josh twierdzi , że musi się z panią natychmiast widzieć i , że ma to związek z strażniczką Hathaway .
Lissa szybko podbiegła do niego i powiedziała .
- Sprowadź go ! Szybko ! A ty ..- wskazała innego strażnika - sprowadź Dymitra , Christiana i Adriana !
Po chwili wszyscy wbiegli do jej gabinetu i czekali jeszcze tylko na Josha .
- Już jest - mruknął Dymitr , który nie specjalnie za nim przepadał
- Słuchajcie , wiem gdzie jest Rose . - powiedział Josh i opowiedział im cała historię .
***
- Witaj Rose - przywitała się Tasza i zaśmiała się widząc totalną pustkę w oczach młodej strażniczki .
Posadziła ją na fotelu i czekała na wszystkich , czyli na Dimkę , królową , Christiana i oczywiście Josha . Tasza doskonale wiedziała gdzie i po co pojechał Josh . O to jej chodziło .
Po kilku godzinach czekania wreszcie usłyszała dźwięk samochodu .
- No chłopcy przygotować się . Już są - powiedziała do swoich strażników , którzy natychmiast ją otoczyli . Ona sama przywiązała już Rose do krzesłą i celowała do niej z pistoletu .
- Tylko pamiętajcie . Nie atakujcie od razu . Zaczekajcie aż sobie z nimi porozmawiam i zastrzele tą głupią dziewuche - wskazała na Rose .
Czekała z niecierpliwieniem aż drzwi się otworzą i zobaczy cała ich wesołą gromadkę . Jak wielkie było jej zdziwienie gdy drzwi się w końcu otworzyły , a przez nie wszedł tylko Dimka razem z Adrianem Iwaszkowem .
***
Dymitr z początku chciał iść tam sam , ale w końcu wyszło na to , że będzie tam z Adrianem . Lissa , Christian i Josh mieli zaczekać w samochodzie , czy też raczej w wielkiej ciężarowce w , której byli inni strażnicy . Podszedł do drzwi i otworzył je . Szczerze mówiąc spodziewał się wszystkiego , ale nie tego co zastał . Rose siedziała na krześle z nieobecnym wzrokiem , a Tasza z szaleństwem wypisanym na twarzy stała obok niej celując do niej z pistoletu .
- Dimka , co cię tu sprowadza ? - zapytała całkowicie ignorując Adriana , który stał za Dymitrem .
- Tasza , nie rób tego - jego głos przesiąknięty był determinacją i strachem . Nacisnął guzik , sygnalizując tym , że strażnicy w samochodzie mają przyjść i mu pomóc .
- Już za późno Dimka - powiedziała Tasza .
To co się później stało Adrian pamięta jak w zwolnionym tempie . Pamięta jak Tasza zwolniła spust pistoletu i przeszyła kulą skroń Rose . Pamięta jak do domu wtargnęli strażnicy , jak zaczęła się walka . Pamięta jak Dymitr rzucił się na Taszę chcąc pomścić Rose , bo wiedział , że ona już nie żyje . Ale chyba najważniejszą rzeczą jaką zapamiętał , było to jak spojrzał na Rose jeszcze raz już wiedział co zrobić . Rzucił się ku niej i poczuł napływającą do niego moc ducha .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~``
Jest ! Nareszcie rozdział 20 !!! Pewnie i tak wszyscy się domyślają co będzie działo się dalej , ale co tam . Koniecznie napiszcie mi czy się wam podobało :3
O jacie kiedy następny ??
OdpowiedzUsuń:)
Trudno mi powiedzieć . Jak najdzie mnie ochota to napisze :3
UsuńJa chce next'a tu i teraz <3
OdpowiedzUsuńO kurczę! Oczywiście, że mi się podobało!! <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział ;D
/ IS
Tak, tak, tak! Bardzo się podobało! ;D Przyłączam się do reszty^^ ;) Czekam z niecierpliwością! ;>
OdpowiedzUsuńŚwietny!Boski!Cudowny! Chce następny! Weny!
OdpowiedzUsuńJa cię kręcę ! To jest Boskie ! Cudowne ! Ja chcę więcej :D :D :D
OdpowiedzUsuńŚwitene ! mam nadzieję, że niedługo następny ! :)
OdpowiedzUsuńNastępny!! Muszę wiedzieć co się stanie! :D
OdpowiedzUsuńP.S. Rozdział meeega! <3
Super!! Juz nie moge sie doczkac co dalej!! Pisz pisz dziewczyno bo masz talent:) przeczytalam wszystko jednym tchem!! Pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na dalszy ciag!!!!
OdpowiedzUsuńSUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń