No
tak przecież Dymitr był strażnikiem Christiana . Nigdy nie
rozmawialiśmy na ten temat , zawsze rozmawialiśmy o mojej służbie
, nie jego . Nagle zrobiło się mi się smutno , nigdy nie
zastanawiałam się co musi czuć Dymitr , on też brał udział w
zdobyciu dowodów na Tasze .
Lissa
zerwała się na równe nogi , otarła nos i podeszła chwiejnie do
mojego ukochanego . Spojrzała na niego z nadzieją
-
Naprawdę mógłbyś ? - Spytała niemal z prośbą w głosie .
Dymitr
spojrzał na mnie , porozumieliśmy się bez użycia słów jak
zawsze Dymitr wiedział , że byłam mu bardzo wdzięczna za ten gest
. Skłonił się lekko Lissie
-
Oczywiście , przecież Christian to mój podopieczny - odpowiedział
ze spokojem
Lissa
wydawała się być hmm .. jagby to powiedzieć , zaskoczona ? Chyba
tak nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Natychmiast się
otrząsneła i ... przytuliła Dymitra . Tak po prostu go przytuliła
. Nie byłam o to zazdrosna , wręcz przeciwnie byłam tym ubawiona .
Nigdy jeszcze nie widziałam u Dymitra takiego wyrazu twarzy , chyba
po raz pierwszy nie wiedział co zrobić . Stał tam tyko sztywno i
nie miał pojęcia co ze sobą zrobić .
Zaczęłam
się śmiać . Lissa niemal natychmiast odsuneła się od Dymitra .
Była cała czerwona na twarzy .
-
Dziękuje strażniku Bielikov , możecie odejść . - powiedziała
zawstydzona i wyszła z pokoju , ale spojrzeniem nakazała mi
później do niej zajrzeć . Śmiałam się dalej jak głupia .
Dymitr był chyba troche na mnie obrażony , bo burknął tylko coś
do mnie pod nosem i wszyszedł . Zaczęłam za nim biec .
W
końcu Dymitr szybko się odwrócił i złapał mnie w ramiona .
-
To nie było śmieszne - oznajmił z uśmiechem na twarzy . Już się
na mnie nie gniewał.Wtuliłam się w jego ramie .
-
Owszem było , tylko nie dla ciebie - odpowiedziałam radośnie .
Dymitr zaśmiał się
-
Och Roza co ja z tobą mam - powiedział i pokręcił głową .
Dymitr objąl mnie ramieniem i poszliśmy w stronę naszego pokoju .
Gdy
byliśmy mniej więcej w połowie drogi , odezwałam się
-
Dymitr .. Kiedy masz zamiar pogadać z Christianem ?
-
Chyba za chwile , mieliśmy się spotkać w jadalni - odpowiedział
Dymitr
-
No i co mu powiesz ? - naprawdę byłam tego ciekawa .
-
Prawdę , Rose powiem mu prawdę .- Dymitr wyglądał na przybitego .
-
Przepraszam - powiedziałam . Dymitr spojrzał na mnie zaskoczony ,
chyba nie wiedział o czym mówię - No wiesz za to , że nigdy nie
interesowałam się tym jak sobie radzisz z Christianem . Zawsze
rozmawialiśmy o mnie i Lissie , a nie o tobie i Christianie . -
powiedziałam szczerze . Dymitr zamyślił się przez chwile .
-
Nie masz mnie za co przepraszać , rozmawialiśmy o tobie bo tego
potrzebowałaś, a poza tym nie przeszkadzało mi to - odpowiedział
, chyba mówił szczerze , chociaż nie byłam tego taka pewna .Nie
odezwałam się już , wydawało mi się , że Dymitr coś ukrywa.
Gdy
byliśmy prawie przy naszym pokoju ktoś nagle krzyknął
-
Dymitr !
Odwróciliśmy
się i zobaczyliśmy młodą kobiete .
Miała
coś ok. dwudziestki i była bardzo ładna . Miała piękne ,długie
blond włosy , nieskazitelną cere i niebieskie oczy . Była morojem.
Spojrzałam
na Dymitra . Chyba ją znał bo miał zaskoczony wyraz twarzy .
-
Venessa ? - zapytał z niedowierzaniem .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Więc już 3 rozdział za nami :D Mam nadzieję , że się spodobał . Wiem , że te rozdziały nie są jakieś super długie , ale tak ma być :D Dziękuje Wam też za wszystkie miłe komentarze dotyczące mojego opowiadania :3
Belive
Bardzo mi się podoba. Ta Vanessa to jego była dziewczyna?
OdpowiedzUsuńZajrzyj na ten blog też jest fajny http://juna.bloa.pl/ ;)
O Venessie dowiesz się już jutro , w kolejnym rozdziale :D
UsuńBelive
Okok już nie mogę się doczekać. :D
OdpowiedzUsuńSUPER :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny rozdział
OdpowiedzUsuń