-Rose , obudź się - ktoś potrząsał moim ramieniem , to chyba Dymitr . Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak mój ukochany pochyla się nademną . Uśmechnęłam się do niego i spytałam :
-Która godzina ?- Dymitr spojrzał na zegar .
-Prawie po 20 - Odpowiedział . Pokiwałam głową , było po 20 czyli , że za kilka minut zacznie się budzić cały dwór , a my wyjedziemy na lotnisko .
- Dlaczego mnie wcześniej nie obudziłeś ? -zapytałam Dymitra . Zauważyłam , że był już całkowicie ubrany , a nasze bagaże były już pod drzwiami gotowe do wyjazdu .
- Wiem , że lubisz spać , a poza tym sam wszystko mogłem przygotować - odpowiedział spokojnie . Dymitr był czasem taki kochany , chociaż nie lubiłam gdy robił wszystko za mnie . Wstałam z łóżka i podeszłam do niego , dałam mu buziaka i poszłam do łazienki się umyć i ubrać . Stanęłam przed lustrem i zaczęłam rozczesywać swoje długie do pasa włosy . Muszę w końcu iść do fryzjera , chociaż w sumie to podobają się mi takie jakie są . Mam takie długie brązowe loki , szkoda je bybyło stracić . Postanowiłam , że zostawie je rozpuszczone , niech czują się wolne . Zajrzałam do swojej kosmetyczki . Był tam tylko szampon, dezodorant i żel pod prysznic . Nie miałam żadnych kosmetyków , nie to co Lissa , która miała cały osobny pokoik na kosmetyki i ciuchy . Od bardzo dawna nie dbałam o swój wygląd , bardzo mi tego brakowało . Kiedyś jak chodziłam jeszcze do szkoły malowałam się prawie codziennie , ale niestety zaczęłam później trenować i malowanie się nie miało już sensu skoro makijaż po jednym treningu cały schodził . Mam nadzieję , że na studiach kupię sobie chociaż tusz do rzęs .No , ale w każdym razie muszę się już ubrać . Postanowiłam , że założę na siebie zwykłe czarne szorty i białą bokserke . Na dworze było bardzo ciepło , chociaż był już prawie koniec lata . Gdy w końcu wyszłam z łazienki zostało nam 15 min do odlotu samolotu .
-Dymitr ! Musimy już wychodzić a później iść po Lisse i Christiana ! - krzyknęłam do niego i chwyciłam swoje walizki .
-Już idę ! - odkrzyknął mi i wbiegł do pokoju . Gdy odłożyliśmy swoje bagaże do samolotu , udaliśmy się w stronę pokoi królewskich .
***
-Cześć Liss , gotowa?- zapytałam ją gdy weszłam do jej pokoju . Odwróciła się do mnie . Była cała uśmiechnięta .
-Już nie mogę się doczekać aż będziemy - powiedziała i szybko chwyciła swoją walizkę i zaczęła ją wynosić z pokoju . Lecz gdy tylko opuściła swoje kwatery podeszli do niej strażnicy i zabrali jej wszystko i zaczęli nieść jej bagaż do samolotu .